środa, 14 sierpnia 2013

Dłuższe wybieganie. Pozytywnie :)

robert.molinarius / Foter / CC BY-NC
Wczorajszy bieg - dłuższe wybieganie na 4 km zdecydowanie trzeba zaliczyć do udanych. Jak na dłuższe wybieganie przystało, nie zwracałam tak bardzo uwagi na zegarek, a tylko starałam się czerpać radość z biegu. Było rewelacyjnie. Pobiłam swój życiowy rekord w długości biegu bez przerwy na marsz - pierwszą przerwę zrobiłam po 9 minutach i 48 sekundach. Do tej pory najdłuższy bieg bez przerwy wynosił u mnie 4 minuty, także jestem w szoku, że udało mi się osiągnąć takie coś :), jeszcze do niedawna 1 minuta biegu wydawała się być cudem, a tu proszę jaka miła niespodzianka.


Widzę, że z tygodnia na tydzień bieganie zaczyna sprawiać mi coraz większą frajdę. Muszę popracować tylko jeszcze nad treningiem uzupełniającym, bo właściwie ostatnio poza dodatkową regularną jazdą raz w tygodniu na rowerze nie robię dodatkowo nic. Jednak Wasze blogi są kopalnią złota w postaci inspirujących filmików z ćwiczeniami, dlatego też skorzystam z któregoś z nich.

W tym roku mam swój drugi życiowy sezon pomidorowy. Udało mi się wyhodować parę krzaczków różnych odmian pomidorów i muszę przyznać, że ten rok jest dużo lepszy niż poprzedni. W zeszłym roku popełniłam chyba wszystkie możliwe błędy ogrodnicze - co poskutkowało kiepskimi plonami ilościowymi i jakościowymi. W tym roku wyciągnęłam jednak wnioski i widzę dużą poprawę w smaku i ilości zbieranych owoców. Co prawda w tym roku też się wiele nauczyłam i do wyhodowania idealnych owoców dużo mi jeszcze brakuje, ale wiem co muszę poprawić. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie jeszcze lepiej. W sumie nie ma co narzekać, plony są lepsze niż rok temu, a i radość wielka kiedy można zjeść owoc prosto z krzaczka wyhodowany bez chemii.

Po pięknej upalnej pogodzie, nieco się ochłodziło. Przypomina to o nadciągającej jesieni i zimie. Zapytam tak z ciekawości początkującego biegacza: w jakich butach biegacie zimą?

6 komentarzy:

  1. ja dziś robiłam wybieganie na 24 km, również pozytywnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że również pozytywnie :), 24 km świetny dystans! może za rok i ja do takiego dojdę?

      Usuń
  2. Ja z kolei z rana zaliczyłam swój nowy rekord- 11,23 km i było cudownie. Uczucie po biciu swoich rekordów- bezcenne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gratuluję nowego rekordu :), masz rację to wspaniałe i bezcenne uczucie gdy bije się własny rekord - pokonuje się samego siebie :)

      Usuń
  3. idzie Ci coraz lepiej! aż miło czytać ;)

    OdpowiedzUsuń