środa, 14 sierpnia 2013
Dłuższe wybieganie. Pozytywnie :)
Widzę, że z tygodnia na tydzień bieganie zaczyna sprawiać mi coraz większą frajdę. Muszę popracować tylko jeszcze nad treningiem uzupełniającym, bo właściwie ostatnio poza dodatkową regularną jazdą raz w tygodniu na rowerze nie robię dodatkowo nic. Jednak Wasze blogi są kopalnią złota w postaci inspirujących filmików z ćwiczeniami, dlatego też skorzystam z któregoś z nich.
W tym roku mam swój drugi życiowy sezon pomidorowy. Udało mi się wyhodować parę krzaczków różnych odmian pomidorów i muszę przyznać, że ten rok jest dużo lepszy niż poprzedni. W zeszłym roku popełniłam chyba wszystkie możliwe błędy ogrodnicze - co poskutkowało kiepskimi plonami ilościowymi i jakościowymi. W tym roku wyciągnęłam jednak wnioski i widzę dużą poprawę w smaku i ilości zbieranych owoców. Co prawda w tym roku też się wiele nauczyłam i do wyhodowania idealnych owoców dużo mi jeszcze brakuje, ale wiem co muszę poprawić. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie jeszcze lepiej. W sumie nie ma co narzekać, plony są lepsze niż rok temu, a i radość wielka kiedy można zjeść owoc prosto z krzaczka wyhodowany bez chemii.
Po pięknej upalnej pogodzie, nieco się ochłodziło. Przypomina to o nadciągającej jesieni i zimie. Zapytam tak z ciekawości początkującego biegacza: w jakich butach biegacie zimą?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja dziś robiłam wybieganie na 24 km, również pozytywnie:)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że również pozytywnie :), 24 km świetny dystans! może za rok i ja do takiego dojdę?
UsuńJa z kolei z rana zaliczyłam swój nowy rekord- 11,23 km i było cudownie. Uczucie po biciu swoich rekordów- bezcenne :)
OdpowiedzUsuńgratuluję nowego rekordu :), masz rację to wspaniałe i bezcenne uczucie gdy bije się własny rekord - pokonuje się samego siebie :)
Usuńidzie Ci coraz lepiej! aż miło czytać ;)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuń