czwartek, 8 sierpnia 2013

To już 3 km :)

Brandon Christopher Warren / Foter / CC BY-NC

Dawno nie pisałam, ale jakoś tak się złożyło, że w ostatnim czasie nie przebywam zbyt wiele w wirtualnej rzeczywistości. Zeszły tydzień treningowy mogę zaliczyć do całkiem udanych. Z racji, że biegam rano nie odczuwałam zbytnio dającego się we znaki upału.


Co prawda mój pierwszy bieg w zeszłym tygodniu zapisał się w mojej pamięci nie najlepiej. Do samego biegu nie mogę się przyczepić, biegło mi się całkiem dobrze, ale fatalnie czułam się po biegu. Nie wiem czy to kwestia wypitej szklanki wody po biegu, czy gorszej formy, ale przez kilka godzin było mi niedobrze i generalnie nie nadawałam się do życia.

W kolejnym biegu miałam ciekawe spotkanie: minęłam się ze sforą ośmiu psów biegnących w przeciwnym do mnie kierunku, ale żadna ze stron nie podjęła kontaktu :). Co ciekawe - psie towarzystwo było różnej maści i rasy, a przewodził im jakiś taki mały, niepozorny kundelek.

We wtorek zaliczyłam bieg - dłuższe wybieganie na 3 km. Co prawda nie przebiegam jeszcze tego dystansu w całości - potrzebuję przerw na marsz, ale myślę że jest ze mną dużo lepiej niż na początku mojej przygody z bieganiem.

Dzisiaj biegałam zgodnie z planem treningowym - 17 minut :), ale muszę przyznać, że dzisiaj miałam jakąś taką ogromną niechęć do wyjścia z domu ... ale tak jak pisałam we wcześniejszym poście, po założeniu ubranka biegowego siły wróciły.

Najciekawsze jest to, że teraz jestem w środku czwartego tygodnia biegania z mojego planu treningowego. Nie wiedziałam, że wytrwam :), ale jeszcze wiele przede mną - 10 kilometrów czeka na horyzoncie i woła ... :)

6 komentarzy:

  1. 3mamy za Ciebie kciuki ;-) Pozdrawiam i zapraszam do mnie: fit-fit-and-fit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę już miesiąc za Tobą! Brawo ;)

    W ogóle niesamowicie podziwiam Cię za poranne biegi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :), nie sądziłam, że wytrwam, a tu coraz bardziej mi się podoba bieganie :).

      Usuń
  3. Ciekawi mnie też, dlaczego po biegu czułaś się źle.. u mnie coś takiego jeszcze nigdy nie wystąpiło..

    Hmm.. a może to powód tego, że biegasz na czczo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie to samo podejrzewałam ... i od tego biegu zawsze wstaję trochę wcześniej by coś zjeść :)

      Usuń